27.08.2012

MODA NA...

                                                              (sukienka - ZARA, kurtka - Olsen, kalosze - Hunter, torebka - Chloe, pasek - starocie vel. vintage)

Mody są różne.
Większość z nich często i szybko ulega solidnym zmianom. Pośród całego tego skupiska jest jednak pewna moda, która nie ulega modyfikacji, przynajmniej z pozoru.


To moda na sukces.
Wszyscy mówią, a nawet gdy nie mówią, to i tak wiedzą, o powszechnym wyścigu szczurów. Skoro jest wyścig, to musi być 'start' i 'meta'. Teoretyczne 'start' jest łatwiejszy - może być, ale nie musi, gdyż jest to kwestia uwarunkowana tysiącem czynników. 'metę' natomiast znacznie łatwiej określić - jej metaforyczny synonim to przez wszystkich pożądany sukces. Droga do owego sukcesu często jest kręta, niepewna, czasem nawet pod górkę - zupełnie jak podczas maratonu.
Wszyscy biegną. Połowa trasy. Ktoś upada. Nikt nawet nie spojrzy... A jeszcze parę minut temu, przed startem, prowadzili ciekawa plotkarską konwersację, tak, jak gdyby nigdy nic.
Powiecie, że życie. Życie? Raczej jego parodia.

A co jeśli to my upadniemy?
Nikt nie spojrzy przecież.

friends.
                                                                                                     true ones.
                                                                                                           :)

2 komentarze:

  1. masz ciekawy styl pisania. pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. I like your Outfit, you look really tasty wearing your Rubber Wellingtons, I love them.
    Kisses
    Julie

    OdpowiedzUsuń